www.mieszkamprzymetrze.fora.pl

scotch w

To co pokazała na Walnym banda Wojtalewicza powinno być udostępnione w formie filmu dydaktycznego wszystkim członkom spółdzielni.
Warto wiedzieć z jakim elementem ma się do czynienia.
Mieliśmy po kolei:
- zastraszanie pracowników spółdzielni,
- histeryczne wrzaski niezrównoważonych kobiet,
- obrażanie oponentów
- siłową próbę otwarcia Walnego w sytuacji gdy setka osób czekała jeszcze na wydanie mandatów,
- niedopuszczanie do głosu kogokolwiek poza "swoimi",
- krzyki, tupanie zagłuszanie syrenami,
- całkowite lekceważenie procedur i statutu,
- wyrywanie kabli z głośników,
- poprzecinanie kabli w urządzeniach do elektronicznego głosowania.

Strona niepopierająca Wojtalewicza zachowywała spokój nie dając się sprowokować, aczkolwiek wezwanie policji byłoby jak najbardziej na miejscu.

Ponieważ okazało się, że siły były wyrównane, jedyne co "uchwalono", to przerwa Walnego do października.

O intencjach świadczy brak jakiejkolwiek próby realizacji porządku obrad - nawet przez nich zgłaszanych punktów.
Całkowite pominięcie zmian w statucie spółdzielni, o co podobno tak walczyli.
Cierpliwości starczyło im tylko na trzy godziny - szybciutko rozjechano się na działki i piwo, po czym pozostali spółdzielcy odbyli Walne zgodnie z przepisami prawa.

Rezultatem jest uchwalenie statutu spółdzielni z jednoczęściowym Walnym zgromadzeniem.
Udzielenie absolutorium Zarządowi,
Uchylenie uchwał "konspiracyjnego" zebrania przedstawicieli,
Pozbycie się z Rady Nadzorczej osób, które od wielu miesięcy paraliżowały jej obrady.

Z przyjemnością należy zauważyć, że od paru dni pan Wojtalewicz nie jest już członkiem spółdzielni bowiem wydzieliła się wspólnota na Belgradzkiej.

Do rzeczy przykrych należy zaś fakt, że znalazła się grupa naszych współmieszkańców, która dała się zmanipulować ludziom kręcącym własne lody.
To zresztą ich prywatna sprawa, każdy może się dawać wodzić za nos , o ile ma na to ochotę.
Niedopuszczalna jest natomiast agresja jaką okazywali, dresiarskie zagrywki, bazarowy język, niszczenie mienia.
Normalny człowiek zastanawiał się czy nie trafił do psychiatryka.

Pracownicy uczelni w której odbywało się Walne pytali potem skąd wzięliśmy tę dzicz - i niech to wystarczy za cały komentarz.

Kilian

Taki oto komentarz przeczytałem na blogu byłego członka RN Wojtalewicza:

"Anonimowy Anonimowy pisze...

Na Walnym Zgromadzeniu Przedstawicieli byli również członkowie spół. mieszkający nie na ul. Belgradzkiej 14. Ja przyszłam tam żeby się dowiedzieć co się dzieje dobrego i złego w naszej spół. do której należę ponad 20 lat.
ale nie dowiedziałam się jak się nazywają,kogo reprezentują i czy walczą tylko o swoje akty notarialne czy również o to, żeby wyremontowali mi klatkę schodową.Nie próbowali nawet przekonać mnie do swoich niewątpliwie ważnych racji ale również nie wysłuchali moich.Gratuluję siły przebicia wspaniałej organizacji i zaangażowania (poczułam się jak za czasów podziemia w komunie).A to miała być demokracja? Nowo wybrane władze będę traktowała poważnie jak przedstawią dokumenty uprawniające je do sprawowania tej władzy. Ja Państwa nie wybierałam i nie życzę sobie, żeby te osoby mnie reprezentowały.

niedziela, 22 lipca 2012 13:13:00 CEST "

Sami Państwo przeczytajcie, że Pani ta nie jest mieszkanką ul. Belgradzkiej 14, czego nie raczyła już doczytać "banda" Wojtalewicza.

Panu kretce odpowiem (skąd damski nick? czyżby z orientacją u Pana było coś nie tak?) Na Walnym nie było ANI JEDNEGO STUDENTA z uczelni VISTULA, o czym kłamiąc, jak zawsze, napisał Neo vel Wojtalewicz vel aran vel dociekliwy dezinformując mieszkańców Spółdzielni "Mieszkam przy Metrze".
Sam załatwił tzw. "słupy", żeby blokowali dojście do kolejki osobom z pełnomocnicytwami (byli tacy, co powiedzieli kim są i dlaczego stoją w kolejce). Sprowokował, posługując się ciężarną kobietą i mocno agresywną młodą damą, sytuację "niby pobicia" przez starszego mężczyznę tychże 2 kobiet. Komicznie wyglądał "zlot" następnych 2 pań jazgoczących jak przekupki z bazaru, chcąc tym zachowaniem "sprowadzić" Policję. Zapomniał jednak, że Policja ma zakaz wstępu na Uczelnię, co jest zrozumiałe dla innych.

Scotch w, strona popierąjca Wojtalewicza to nikt inny, jak osobnicy "z cepem w herbie i kłonicami w rękach" co zaprezentowali na Walnym.

Anonimowej za słowa: "Widziałam tylko szalejącą rudą kobietę z tubą w ręku" należy się Oscar jak słowo daję Laughing

Mistrzostwo Laughing

gumka myszka

Złodzieje!!
Ratunku
Tu był mój post jeszcze 15 min temu.
Ukradli złodzieje!

maruda

co ty gadaszz myszowata!! przeciez twoj wpisjest w mulach! gdzie ta kradziez?post jest gdzie mabyc – dokladnie w bzdurach. tam zostaje.

Franek z lasu

Chciałbym odnieść się do opisu sobotniego Walnego.

Miałem tę wątpliwą okazję być jego uczestnikiem. Całkowicie zgadzam się z uwagą, że „show” przygotowany przez p. Wojtalewicza wraz ze swoimi poplecznikami, to przykład chamstwa, manipulacji, bezczelności, liczenia się wyłącznie z własnymi pokrętnymi interesami. Ktoś, kto tego nie widział i nie słyszał, nie może sobie wyobrazić, jak osoby jakoby takie wykształcone (ponoć?) i jakoby na poziomie (ponoć?) zachowują się jak ostatnie chamy i istoty wręcz niepoczytalne! Prowokowanie, szarpania się, kłótnie, wręcz ryki, wulgarne odzywki itd., to tylko pewien fragment tego „przedstawienia”!

Jestem pełen podziwu dla osób nie związanych z p. Wojtalewiczem, a także dla pracowników naszej Spółdzielni, że byli w stanie to jakoś wytrzymać! Bardzo się cieszę, że potem, po wyjściu tych szaleńców zebranie przebiegło tak sprawnie i udało się zrealizować cały program. Rozcięto ten wrzód, który tak bardzo nam wszystkim szkodził.

długopis

długopis

scotch w

Długopis jaja sobie robi.
Nie 250 bo na blogu Wojtalewicza jest 216 w głosowaniu.
Z tego odliczmy z 60 osób będących w sporze finansowym ze spółdzielnią i mających wyraźny konflikt interesów. Czyli zostaje 156. Na 4000 członków to śmieszny wynik, biorąc pod uwagę, ze łatwiej skrzyknąć ludzi do protestu niż do poparcia czegoś. Sezon urlopowy działał zaś w obie strony chciałbym przypomnieć. Poza tym jak nawet 10 000 osób zachowuje się po chamsku, to dalej pozostaje to chamstwem. Jest nadzieja, że cwaniacy dostaną w końcu po nosie.

kretka

tak na spotkaniu towarzystkim Z.Jamtoza było niby 180 osób , z tego ok 80 osób to "studenci" w tym troche mieśniaków i z 50 osób uzależnionych od A.Stępnia z zaległosciami czynszowymi.

Administratorem tego forum "Mieszkaniec" jest Z.Jamroz i sam sie do tego przyznał i to on segreguje które posty maja iść do jego wiślanych mulach czu zostać.To cały on. Segregator- ten post też zaraz zniknie.

kredka

długopis

długopis

ouwek

Ponawiam swój post - może Jamroz śpi? Smile

Też byłem na tym Walnym. No - chamówa rzeczywiście była. Wpuszczanie z pseudo-pełnomocnictwami bez okazywania dowodu tożsamości. Fizyczna agresja wobec kobiet (jestem świadkiem takiego zdarzenia i zeznam to w sądzie). Niewłączenie nagłośnienia, kiedy zebranie otworzył legalny Przewodniczący Rady Nadzorczej - pan Marek Wojtalewicz. Wielokrotne próby przerywania tego legalnego zebrania przez pana Jamroza, który powtarzał się i powtarzał.... (bo mikrofon dzierżył, czyli władzę najwyższą w naszej SM). Trzymanie członkow spółdzielni "o suchym pysku", chociaż w czynszach płacą za takie szopki - łącznie z cateringiem, a przynajmniej z wodą (bez żarcia człowiek przetrwa długo, ale bez nasączenia krócej). Szczęśliwie grupa zdeterminowanych ludzi, co to mają dość wszechwładzy byłego zarządu szybko i za własne pieniądze (jak zwykle - chociaż już raz za to zaplacili) zorganizowała mineralkę. Jabłuszkami sami się poczęstowaliśmy, bo stały bez ochrony:).

długopis

aya

Panie długopis- cz ty jesteś jak mac od Dobrodziejowej-Gardnys, ktory bīłcenzorem ze znanej ulicy, w tamtych na szczęście minionych latach?\Masz patent na segregację ludzkich myśli na słuszne, ważne czy nijakie? Kto ci dał takie przyzwolenie na przypinanie epitetów temu co ludzie myślą? Coś nie tak z tym rozumowaniem. Jestem kimś kto był na tym spotkaniu wyznawców stępnia i jamroza. Pamiętam taką dziwną /ale nie w tamtym kręgu/ sytuację. Głosowanie. Jamroz mówi, którą stroną państwo macie przyłożyć kartę do maszyny liczącej aby zapisała na TAK.Wszyscy grzecznie podchodzą. Dwie inteligentne osoby /niestety od Wojtalewicza/ liczą osoby podchodzące do maszyny liczącej i głosują. Najwięcej jest młodych, którym po drodze Jamroz pokazuje stronę karty aby się nie pomyliły głosując. I co? Wkładających kartę było 132 osobya maszyna podaje 179 osób. Jakiś cud czy co???
Poproszę o wyjaśnienie tego zdarzenia, jak w kanie galilejskiej - cudowne rozmnożenie???
Jeszcze jedna równie dziwna sytuacja. Mojej znajomej syn przebywa od pół roku w USA, ona ma jego pełnomocnictwo notarialne na WSZYSTKIE czynności cywilno-prawne. Przychodzi Pani na Walne i okazuje się, że pewnie pan Stępień jako najwyższy notariusz udzielił najętemu studentowi pełnomocnictwa za jej syna. Czy to też jest w porządku, tak się postępuje w praworządnej spółdzielni???
Czekam na odpowiedzi na zadane pytania.Pozdrawiam